Korytarz do pokoju chłopców

Miguel

Szedł krytaarzem w strone Podwórka

Pilar

-hmm moze go nie ma ?? , napisz mu smsa- powiedziala

Julietta

- No to napisz a jak nie to jakoś go zawsze znajdziemy. - powiedziała

Pilar

-hehe ja juz napisalam do tomasa ale nie odpisuje trudno-powiedziala - to mykaj do kawiarni ja tez ide sie napic kawy,,

Julietta

- Dobra dzięki to ja ide Pa. Spotkamy sie jeszcze w pokoju. - powiedziała

Pożegnała ją buziakiem w policzek i poleciała do kawiarni

Diego

stanał na korytarzu i czekałaz rob wyjdzie od teo

Roberta

Wyszlam od Teo.Szlam korytarzem do siebie.

Diego

złapał ją za ręke

- a ty gdzie .... ostrzegam ostatni raz niemieszaj sie do spraw lozy ... - powiedział powaznie

Roberta

Wyrwalam mu reke.
-lazisz za mna?!-spiorunowalam go wzrokiem
-Bede sie mieszac w to na co mam ochote!

Diego

- mam do ciebie dług wiec ci sie odpłacam ... niemieszaj sie w sprawy lozy ... - poweidzial juz spokojniej

Roberta

-Co to za loza? Moze ktos mi wkoncu powie....

Diego

- tak sie składa ze chyba w calej szkole wiem o niej najwiecej ... nic wiecej ci niepowie ..- powiedzial z usmiechem

- dobra mykaj do siebie a ja cos jeszcze zalatwie ... pamietaj niemieszaj sie ... szkoda by bylo stracic kogos z kim mozna sie pokucic fajnie - zasmial sie i dał jej buziaka w policzek poczym poszedł do teo Smile

Roberta

-Kolejna grozba...-pomyslalam i pokiwalam glowa.Postanowilam pojsc do kogos kto moze mi powiedziec cos o lozy.