Pokój Nr.2 (Raquel,Roberta,Jose,Lupita,Christina)

Santos

zajrzał do pokoju

usmiechnął się

- lupitka jeszcze spi - poweidział zasmucony

Roberta

-I to jaka-odparlam Jose
-Niech spi, widac byla zmeczona-powiedzialam do santosa

Santos

usaidl na krzesełku

- posiedze uwas ... odpoczne bo nioslem przed sekunda diego .. padl i trzeba było go przeniesc ... brak jeszcze giovaniego ... - powiedizal

Lupita

Głosy w pokoju ją obudziły.
-Chyba troche długo spałam-powiedziała z uśmiechem Smile

Roberta

-Zasmialam sie.
-Trzeba bylo go zostawic tam gdzie lezal-powiedzialam
-Lupita no troche pospalas-powiedzialam z usmiechem

Jose

-Vivo ze złosci by go wykopała z pokoju

Santos

- o moje słonczeko sie obudziło - powiedzial i przysiadł sie doniej na lóżko ;P poczym cmoknął ją w policzek

- no raczej nie ... u miji w pokoju ?? vico sie darla na niego niewiem co on robił ale to jutro mu sie odbije zapewne

Roberta

-Vico widziala jak Diego mnie caluje-powiedzialam obojetnie

Lupita

-Ty i Diego,co?-spytała zaspanym głosem..-Chyba się gubie Smile

-powiedziała i przytuliła się do Santosa ;p

Santos

- ze co ??? diego co ?? niewierze .. roberta .. bajki wciskasz diego cie by zabił a nie pocalował ... - zasmiał się i położył sie koło lupity przytulajac ją

Lupita

-Dlaczego od razu zabił?-spytała Smile

-To,że sie nie lubią to nie świadczy,że od razu by sie musieli pozabijać.hm.. Diego na prawde jest taki okropny?-spytała Smile

Roberta

-Nie musicie wierzyc, ale taka jest prawda....chyba bede miala po tym koszmary-zasmialam sie
Ziewnelam.
-Ok ja ide spac jestem zmeczona-powiedzialam i szybko zasnelam

Jose

zasypiała

Santos

- nie diego jest wporzadku .. tylko ze z roberta sie nielubi ... i tyle zasmiał się - powiedział i pocalował lupite

Lupita

-Yhm..-powiedziała odrywając się od Santosa Razz

-Dobranoc dziewczyny-powiedziała-Będziemy im przeszkadzać-powiedziała cicho do SAntosa Smile

Santos

-a co ty chesz robic ? tylko buziaki ci daje - powiedzial i pocałował ja jeszcze raz ;P

Lupita

Dziewczyna się uśmiechnęła..
-Jesteś okropny,o niczym nie myśle-powiedziała i odwzajemniła pocałunek Smile

Santos

mial i tak rozpietą koszule ... ale dalniego to było zaszybko ;P lupita miala tylko okazje poaptrzyc na neigo wysportowana kaltke piersiowa Razz

- no wiesz narazie buziaki powiny ci wystarczyc - powiedzial i pocałowałją delikatnie poczym zaczął ją łaskotac ;P

Lupita

-I w zupełności wystarczą-powiedziała,śmiejąc się..-Santos nie łaskocz mnie Smile

-śmiała sie..

Santos

- no dobrze juz niebede rózyczko kochana - powiedział i przytulił sie doniej ;P