Stolik Nr.2

Tomas

Wypił, ponudził się, w końcu ruśzył ze stolika do swojego pokoju.

Roberta

Usiadlam przy stoliku i zaczelam jesc snaidanie.

Lupita

Weszła do kawiarni,zamówiła śniadanko i dosiadła sie do Roberty.
-Co słychać?-spytała

Roberta

-Siemka Lupe....narazie wporzadku-odpowiedzialam jej i popilam sok - A jak z Santosem?-zapytalam i podnioslam brwi

Lupita

-W porządku-powiedziała-Jest niesamowity..-zaczęła..-O co wczoraj chodziło z tym Diegem?

Roberta

-Milosc na poczatku zawsze jest wspaniala-skwitowalam - A co z Diegiem?-zapytalam jej i dokonczylam sniadanie

Lupita

-No nie wiem,mowiliscie,ze sie calowaliscie...?-spytala cicho.

Roberta

Zasmialam sie.
-Aj Lupe, to nie ja go całowalam tylko on mnie, byl pijany-powiedzialam do niej
Zobaczylam ze Lupita tez juz zjadla.
-To co moze pojdziemy na basen sie poopalac...bo plywac nie umiem-dodalam

Lupita

-Ja nawet nie wiem ktory to jest..-powiedziała Lupe-Dobra,chodzmy:)

Roberta

Wstalam i poszlismy z Lupe na basen.

Santos

wszedł do kawiarni wziął sniadanie Kanapke oraz sok pomarańczowy Razz

i usiadł przy stoliku jedzac powoli kanapke i popijajac sokie m;P

Santos

zjadl sniadanie .. i pomyslał ze zrobi niespodzianke lupicie ... zamówił jej ulubioną kanapke Razz

i sok nastepnie na tacy zaniosł do pokoju Wink

Diego

przyszedł tu z sol

- ostra jestes .... dosłownie - zasmiał się

Sol

Dalej się śmieje
-Dzięki...a Ty jaki jesteś?

Diego

- hmmm zalerzy dla kogo .. - powiedział z tajemnczym usmiechem

Sol

- A dla mnie?

Diego

- hmm raczej miły , szarmancki .... niewiem jaki jeszcze chcesz - zasmiał się i lekko przyblizył doniej chciał wkyrzyc roberte Razz

Roberta

Wpadlismy z Gio do kwiarnii.Odepchnelam krzeslo z Sol i usiadlam koło Diego.
-jestesmy-powiedzialam z usmiechem

Sol

Zaśmiałam się
-Nikt Cię tu nie chciał...-powiedziałam do Rob a potem usiadłam Diego na kolanach i go pocałowałam

Diego

odwzajemnił pocałunek ;P

i zasmiał się

- giovani ... co ja mam takiego w sobie ?