Bar

niegzecna

-aaa wiem cos o niej bylam tam kilkra razy ale nie zabardzo lubie tamte oosby-zabrala do ust slomke i saczyla przez nia drink

Joaquin

- a kogo nie lubisz? - zapytal zaciekawiony

niegzecna

-hmmm....chcesz teraz gadac o szkole ?-zapytala patrzac mu w oczy -powiedz mi taki przystojniak i bez laski przyszedl do baru?-zapytal zaciekawiona

Joaquin

- heh - zasmial sie - a no sam, w szkole jestem od 3 dni dopiero

niegzecna

-i jak podba ci sie tutaj czy nie bardzo?-zapytala i popatrzyla na niego usmiehcjac sie zalotnie

Joaquin

- teraz mi sie podoba, bo spotykam tutaj coraz ladniejsze dziewczyny - powiedzial

niegzecna

usmiehcnla sie do niego i pozerala go wzrokiem i mysla sobie "boze co za ciacho a jego cialo . luz uspokuj sie " zapytala -wiesz moze to nie moja sparawa a masz kogos?

Joaquin

- nie ejstem tzw. wolnym strzelcem
dzwoni jego komórka, po krotkiej rozmowie odklada ja do kieszeni
- fajnie bylo cie poznac, musze spadac, to moj nr tel - zostawia jej karteczke, caluje w policzek po czym wychodzi

niegzecna

-ok pa milo bylo cie spotkac-zabrala karteczke z numerem i poszla do domu