Kanapy

Jose

-nie dzięki,zaraz będe się zbierała

Julietta

- Jak chcesz. Ja na razie kombinuje jak sie zemścić na tym idiocie...jak myślisz co jest lepsze przyłożyć mu czy zniszczyć pare rzeczy z jego pokoju ?. - zapytała

Jose

-Chodzi ci o Diega czy o tego co się lizał z tą eee...nawet nie wiem jak jej tam

Julietta

- O tego drugiego...Diego jest facetem Vico...ja chce sie zemscic na tym drugim i szukam i sposobu i pomocy. - powiedziała

Jose

-byłabym bardziej chamska...

Julietta

- To też będzie ale on musi zapamiętać że ze mną nie warto zadzierać. - powiedziała

Julietta

Spojrzała na zegarek

- Przepraszam Jose ale ja się będe już zbierać. Pogadamy kiedy indziej. - powiedziała

Wstała i poszła

Leon

Politycy poszli na kanapy, Leon miał iść z nimi ale jeden z ochroniarzy wskazał mu Diega. Leon już miał iść do syna, gdy ten nagle wyszedł chwiejnym krokiem. Leon był wściekły ale nie dał tego po sobie poznać. Usiadł z kolegami z partii myślać jak ukarać syna.

Leon

Po jakimś czasie Leon wrócił do domu.

niegzecna

usialda sie przy stoliku i zamowila cos do picia "ciekawe co sie dzije z paola"

niegzecna

dostala drinka i powli go saczyla kilku chlolakow ja podrywalo ale jakos nie byla nimi zainteresowana

niegzecna

byla troszke zla bo wszysyc ja olewali wiec poszla do domu