Sala magazynu

Roberta

Rozesmialam sie.
-A to kretyn...-powiedzialam do siebie
-proponowal ci cos?

Julietta

- Tylko ten zakład. To ja mu na to że nie wierze w to. A teraz proponuje obrócić to przeciwko niemu. - powiedziała

Roberta

-To dobry pomysl, ale zostawiam go tobie bo nie moge ci pomoc-powiedzialam i opuscilam bezradnie rece

Julietta

- Oj czyżby rzeczywiście polubiliście sie ?. - zapytała

Roberta

-Powiedzmy-nie chciala mowic prawdy ze to tylko udawane.
-Powodzenia-powiedzialam do niej i poszlam

Julietta

- I nawzajem. - powiedziała

Po chwili sama wyszła

Roberta

Chcialam byc sama.Weszlam do magazynu i usiadlam na kanapie.Rozmyslalam.

Diego

wszedł do magazynu .. miał przy sobie gitare ... postanowil ze bedzie miły , usiadl przy robercie i złapał ją za dłoń

- roberta .... co jest - zapytal i popatrzył na nią

Roberta

-Nie udawaj ze cie obchodzi-powiedzialam i zabralam reke

Diego

pokiwal głową

- niechodzi o to ... co sie stało ... powiedz. ... - powiedział i przykucnął na przeciw niej Wink

Roberta

SPojrzalam mu w oczy.
-mam wszystkich dosyc...wystraczy?

Diego

- wiem ze mnie nienawidzisz .... ale .. powiem ci ... ze nawet juz cie polubłem ... jesli ktos ci cos powiedział ... dokop mu ... wierze wciebie - powiedział i poglaskal ją po policzku ....

- moze nikt niepatrzy ... i niemusimy udawac ale jak chesz to przytul sie .... - powiedział z szczerym usmiechem dłonią podnosic jej twarz Smile

Roberta

-Nie udawaj takiego dobrodusznego...pozniej pojdziesz do giovanniego i tomasa i nagadasz im bzdur....-odparlam

Diego

wiedział o co jej chodzi ... ale nadal chcialbyc dobry

- roberta ... od teraz to co miedzy nami jest tylko dlanas ..... niewarzne ze udajemy ... postaram sie byc twoim wsparciem - powiedzial z usmiechem i usiadł kołoniej biorac na kolna gitare

Roberta

Zdziwilo mnie jego zachowanie.
-Co z toba?Jak mozna zmienic zdanie w jeden dzien, rano mnie nienawidziles....

Diego

- niewiem co zemną ... jakos tak moze juz mam ... zreszta olać mnie ... powiedz co z toba ... czemu siedzisz tu sama ... - zapytał i złapał ją delikatnie za dłoń myslac ze teraz jej nieodtraci patrzył jej w oczy Wink

Roberta

-A z kim mam siedziec? Z Mia?Czy moze barbie numer 2 czyli Vico-pokiwalam glowa

Diego

- dobra analizujemy to .... z ktora sie pokuciłaś zaraz pojde wyjasnic ... niechce .. zeby moja dziewczyna cho udawana ale jednak ... był smutna - powiedzial i poparawil jej włosy

Roberta

-Nie Diego! Tu nie chodzi o jakas klotnie, tylko o caloksztal...eh niewazne-powiedzialam.Sama sie sobie dziwilam ze wogole draze z nim ten temat.

Diego

przytulił ją

- uspokoj sie ... od dzis ... nikt niepowie ci nic złego niechce bys zrezygnowała ,... jestes silna ... i wiem ze dasz rade ... zaskakujesz mnie z dnia na dzien ... dzis sadzilem jeszcze ze jestes idiotka ... ale myle sie czesto ... jestes silna dziewczyną ... i w dodatku cudowna ... ale bez skojrzan - powiedział popatrzył jej w oczy i pogłaskał po głowie

- mozesz namnie liczyc - dodał z usmiechem