Basen

Roberta

Wzielam Diego za reke i pociagnelam za soba.Poszlismy.

Sailor Moon

- Właśnie o tym mówiłam...Jak worek albo jak piesek..Ale nie to Mia Colucci sie myli. Dios por que yo???- Powiedziała wracając na leża.- C u Ciebie Joaquin?

Joaquin

- widze ze zostalismy sami - mowi do Mii - nie przejmuj sie roberta jest troche nie za bardzo hmm... fajna

Sailor Moon

- Por fin!! - Niemal krzyknęła z radości.- Ktoś jeszcze widzi, że ona jest stuknięta.

Joaquin

- chyba nie, ty za to jestes fajan, ksiazniczko

Sailor Moon

Uśmiechnęła się do niego.- Aj gracias... Uwielbiam być księżniczką.

Joaquin

- a ja uwielbiam takie ksiezniczki jak ty - usmiechnal sie

Sailor Moon

- Co jeszcze uwielbiasz?- Zapytała z uśmiechem.

Joaquin

- lody czekoladowe, ładne dziewczyny i szybkie samochody, a ty? zapytal

Sailor Moon

- Lody są bardzo kaloryczne...Lubię to co każda dziewczyna, shopping, chłopców, modę i Britney Spears.

Joaquin

- Britney? ja tam wolę Christinę Aguilerę

Sailor Moon

- Też nie jest najgorsza, ale ten jej mąż...okropny. Gdzie ona miała oczy to ja nie wiem. A Ty jakie dziewczyny lubisz?

Joaquin

- wiem, tragiczny, no wiec lubie blondi, ladne i dobrze wychowane i bardzo jestes podobna do tych ktore lubie - usmiechnal sie

Sailor Moon

- Skoro jestem do nich podobna to czemu wtedy pozwoliłeś aby Roberta Cię zabrała?

Joaquin

- bo myslalem ze jest fajna - powiedzial
- ale sie przeliczylem - dodal pod nosem
- masz o to zal? - zapytal

Sailor Moon

- Nie, niby dlaczego. Co Ci zrobiła, że jednak jej nie polubiłeś?

Joaquin

-nic poprostu nie pasuje mi jej sposob bycia i zachowanie

Joaquin

-nic poprostu nie pasuje mi jej sposob bycia i zachowanie///

Sailor Moon

- no cóż, nie każdy może być taki jak ja.

Joaquin

- no niestety, a moze pojdziemy na zakupy do centrum handlowego? - pytsa