Ławki

Teo

-no nie ukryje zachowlem sie jak ostatni dran rok temu nawet bym tak nie zrobil i wtym tez nie powinlem nie wiem co mnie opentalo czuje sie fatalnie-posmutnial bo iwedizla ze jose ma o nim zle zdanie

Jose

-Nie zaprzecze....tacy sa faceci-westchnelam

Teo

-zgadzam sie najchetniej bym wypisal sie z tej szkoly jestem juz najgorszy-mowil to bardzo powaznie

Jose

Spojrzalam na niego.
-Przestan....niedlugo kazdy zapomni o twoim wybryku...-odparlam.Teo mi si ebardzo podobal ale niechcialam tego pokazac.

Teo

-nie wydaje mi sie ale juz tu nie chodzi o innych ale o mnie ze ja bede sie czul zle wiem ze zarbilem dwie osoby ktore mnie kochaly -zamilczal-pewnie cie zanudzam przepraszam

Jose

-Nie no co ty....rozumiem...potrzebujesz poprostu czasu, jakos sie samo ulozy-pocieszalam go

Teo

-mam nadzije -usmiehcnol sie do niej-a ty kogos masz?

Jose

-Nie-odpowiedzialam szybko - Widziales moze Roberte?-zamienilm temat

Teo

-hmm....jedynie na leckji matematyki a tak to nie a czemu pytasz?

Jose

-A nie tak tylko....-odparlam i patrzylam przed siebie

Teo

-powiem ci ze milo mi sie z toba rozmawia

Jose

Usmiechnelam sie do niego
-Dzis za bardzo rozmowna nie jestem ale dzieki-odparlam

Teo

-ale sluchasz mnie to jest juz cos i przebywasz w moim towazystwie dobra juz ci nie bede zawracal glowy-wstal z lawki cmoknol jose w policzek i powiedzial-to za to ze sluchalas mnie ja lece do pokoju pa-poszedl

Jose

Zdziwilam sie ze tak szybko uciekl.
Posiedzialam jeszcze troche i sama poszlam.

Sailor Moon

Po jakimś czasie wstała z ławek i poszła do szkoły.

Roberta

Usiadlam na lawce i rozmyslalam.

Antonio Pardo

Szukałem Roberty po całym campusie, znajdując ją na ławce, przyszedłem z ciastkami.
Podszedłem i usiadłem obok. - Chcesz ciastko?

Roberta

Zobaczylam Antonio i złapalam sie za głowe.
-Nie mam ochoty...-odparlam -Kiedy wyjezdzasz?-zapytalam od razu

Antonio Pardo

- Jak będą Szewdy... - odpowiedziałem przyglądając się torbie. - Tak bardzo Cię wkurzam, że chcesz się mnie pozbyć?

Roberta

Zasmialam sie ironicznie.
-Widze ze zarty sie Ciebie trzymaja....-pokiwalam glowa - WKurza mnie to ze udajesz zainteresowanie....moglbys juz sobie dac na luz, jakos przez tyle lat miales gdzies co robie i gdzie jestem!