Sala Zajęc Klasy 4

Roberta

Podeszlam i pchnelam go.
-Nie pozwalaj sobie-krzyknelam

Diego

- bo co ? powiesz mamusi ? - zasmial się

- moj ojciec jest lepiej ustawiony niz tania piosenkarka - skwitował

Roberta

-Nikogo ne ma...wiec chyba cie udusze, nikt mi nic nie udowodni-powiedzialam z ironia

Diego

zasmiał się

- jak ci ulzy ... tylko umiesz agresją fizyczną działac ? a moze sie popłaczesz .... dziewczynko z zapałkami .. - skwitował

Roberta

-A to taki byl twoj plan....by mnie prowokowac...ale ja nie nie dam-powiedzialam i odeszlam na koniec sali.Usiadlam na lawce.

Diego

- kretynka .... - skwitowal ją

- no chodz perełko daj buziaka wiem ze namnie lecisz ... - zasmial się i puscił jej buziaka ;d

Roberta

Udalam ze go nie slysze patrzylam w inna strone.

Diego

- oj roberta ... nikt niepatrzy nieokłamuj sama siebie ..... - zasmial się i patrzyl na nią prowokacyjnie Very Happy

Roberta

Rozesmialam sie.
-Mowiles cos?

Diego

- udajesz ze niesłyszysz - podszedł do niej i nachylił się nad nią

- wymiekasz ?? wiem ze namnie lecisz .. to widac ... - skwitwoła i mrugnał do niej Very Happy

Roberta

-Nie udaje, nie rozumiem twojego bełkotu-powiedzialam z ironicznym usmiechem
-Ja n Ciebie....prosze cie, mow za siebie-dodalam

Diego

rozesmiał się

- no watpie ... ze ja na ciebie lece ... ty az sie prosisz o to bym cie pocałował ... ale nie dla psa kiełbasa - zasmiałsię

Roberta

-Ty masz juz cos nie tak ze wzrokiem ksorot ak widzisz-powiedzialam i poklepalam go po policzku - Idiota-zasmialam sie

Diego

- hmmm sugerujesz co ? czemu jestes taka uparta .. zawsze ise wycofujesz ... - powiedzial i murgnał do niej poczym zblizył usta ;P XD

Roberta

-Zawsze bylam i zawcze bede uparta, a jakbym chciala cie pcoalowac juz dawno bym to zrobila-powiedzialam zironicnzym usmiechem

Diego

wysmiał ją

- niemasz na tyle odwagi ... kochana ... mnie na pocałunki niewezmiesz- murgnał do niej i pocalował delikatnie poczym wytarł usta i odsunął się

Roberta

Zerwalam sie z miejsca.
-Lepiej mnie wiecej nie caluj bo nie recze za siebie-powiedzialam

Diego

zasmiał się

- niebadz taka niedostaepna całujesz sie prawie z kazdym ... - skwitwoal majac na mysli ze jest taka sama jak jej matka Razz

usiadl na biórku

Roberta

Podeszlam i zlapalam go za koszulke i szarpnelam.
-Zal mi sie kretynie!-powiedzialam glosno i puscilam go. -Przyciagnales mnie tu zeby mi naublizac....juz sie wyzyles?

Diego

- chce zebys przegrala ... laluniu - skwitwoał