Siłownia

Julietta

- Okej to o czym teraz rozmawiamy ?. - zapytała

Teo

-moze o nas co teraz bedzie znami?-zapytal usiadl sie przy scianie i pochanal za soba juliette

Julietta

- To na razie ty mi powiedz co będzie z nami. - powiedziała

Teo

-a ty czego bys chciala?-zapytal i popatrzyl jej gleboko w oczy

Julietta

- Chciałabym wyjaśnienia co sie działo. - powiedziała

Teo

-juz ci mowilem ze sie przestraszylem- odparl

Julietta

- Tak sie przestraszyłeś że od razu ze mną zerwałeś. - powiedziała

Teo

papatrzyl na nia i odpowiedzial -tak

Julietta

- Nie no dzięki. - powiedziała

Gwałtownie wstała

Teo

-julietta co sie stalo?czemu takl wstalas -stal za nia i do niej podszedl

Julietta

- Mnie nie można traktować jak zabawki. - powiedziała

Teo

-ale ja cie nie traktuje jak zabawkii-powiedzial stanowczo

Julietta

- A to zachowanie to niby jakie było ?. - powiedziała

Teo

-jakbym cie traktowal jak zabawke to bym cie zdradzal i mial cie gdzies.....gdy mialem watpliowsci ci powiedizlem wiec to nie byla zabawa wiec nie mow ze sie toba bawilem- odsunol sie od julietty i walnal z calej sily w worek byl troszke zly

Julietta

- Wtedy gdy mi to powiedziałeś ani jednej nocy nie spędziłam w swojim pokoju. Szwędałam sie po nocach po szkole. - powiedziała

Usiadła na podłodze

Teo

usiadl przy niej zdjiol jej rekawice do boksowania- nie wiedzialem ze tak bedziesz to przezywac przepraszam cie bardzo wybaczysz mi -oparl sie o sciane i wlozyl glowe miedzy kolana

Julietta

- Musze sie nad tym zastanowić. - powiedziała

Teo

-rozumiem cie najalpiej jak zaostawie cie sama i nie bede cie juz wiecej nachodzic ale wiedz ze cie bardzo przepraszam- spjrzal na nia i poszedl sobie gdzies

Julietta

Usiadła pod ścianą i zaczęła myśleć

Julietta

Przyszła i zaczęła ćwiczyć na siłowni