klatka tygrysow

Teo

-no walsnie nawet nie znam tego chlopaka a tak miesza w zyciu moim i ogolnie wszystkich....mam nadzije ze mu nie uwiezylas takich glupot-popatrzyl na juliette i usiadl obok na lawce

Julietta

- Przecież mówie że nie uwierzyłam. Mam do ciebie pełne zaufanie. - powiedziała

Przytuliła sie do niego

Teo

przytulil sie do niej -to dobrze-spojrzal sie na nia i pocalowal ja bardzo namietnie

Julietta

- I to w tobie kocham. - powiedziala

Teo

zasmial sie-zaufanie czy pocalunki-i ja jeszcze raz pocalowal

Julietta

- I to i to bo truudno sie zdecydować. - powiedziała

Teo

-to dobrze -spojrzal na nia i powiedzial-ze ja lubie tez to ito w dtobie nio moze bardiej calowanie-zazartiwal sobie

Julietta

- Oż ty niedobry. - powiedziała

Zaczęła go gilgotac

Teo

odwzajemnhil sie tym samym obok lawki roznol jakis kiwtek zerwal go dla niej i podarowal jej- to dla mojej pieknosci

Julietta

- Oj dziękuje. - powiedziała

Wzięła kwiatek

Teo

usmiechnol sie do niej

Julietta

- No i tak to ja moge cały czas spędzać. - powiedziała

Teo

-ja tak samo przyjemnie tu jest tym bardziej ze sie jest w swietnym towarzystwie-odpowieidzal i cmoknol ja w policzek

Julietta

- Ale żeśmy sie rozleniwili nie ma co. - powiedziała

Teo

-zgadza sie az sie nie chce wracac do szkoly.....

Julietta

- To prawda. Ja stwierdzam że ja tu zostaje i nigdzie sie nie ruszam. - powiedziała

Teo

-tez tak bym chcial ale rzeczywistosc wzywa Sad

- posmutnial

Julietta

- Nie psuj na razie dobrego nastroju i tej chwili. - powiedziała

Rozłożyła sie na ławce

Teo

-dobrze-zaczol glaskac juliette po glowie bo mila ja na jego kolanach

Julietta

- Ja chce aby taka chwila trwała wiecznie. - powiedziała